utworzone przez Justyna | sty 9, 2017 | BLOG, co kupić, diety, słodycze
Czekolada, to wyrób cukierniczy sporządzany z miazgi kakaowej, tłuszczu kakaowego (masło kakaowe), środka słodzącego oraz innych dodatków. Tyle z suchej definicji. To dość tani i bardzo powszechny super pokarm albo jak ktoś woli super food. To także coś, czemu czasem naprawdę ciężko mi się oprzeć… 😉
Sięgamy po nią często, dlatego lepiej wiedzieć jakie wartości odżywcze ma czekolada!
czym jest czekolada?
Kakaowiec właściwy (Theobroma cacao) jest rośliną, z której produkuje się dwa podstawowe składniki czekolady: proszek kakaowy i masło kakaowe. Nazywany jest także Drzewem bogów Majów.
Greccy bogowie żywili się ambrozją, w Meksyku i Gwatemali bogowie upodobali sobie wywar z ziaren kakaowca.
Ziarna prażono i zalewano wrzącą wodą, mieszano z dodatkiem ostrej papryki, muszkatu i miodu. Napój ten był wykorzystywany przede wszystkim jako silny afrodyzjak lub z dodatkiem mąki kukurydzianej jako pokarm wzmacniający przed bitwami.
czy jedzenie czekolady, to grzech?
Co ciekawe w bogobojnej Hiszpanii napój z ziaren kakaowca został okrzyknięty diabelskim, a siostry misjonarki w celu jego “chrystjanizacji” zrezygnowały z dodatku ostrych przypraw – wywar z ziaren kakaowca doprawiły cukrem, wanilią i bitą śmietaną… w tej postaci nikt nie śmiał się mu przeciwstawić (ciekawe dlaczego) 😉
Tak było w roku 1527 i od tamtego czasu uwielbienie dla czekolady zatacza coraz większe kręgi i trwa aż po dziś dzień.
70 lat później napój z ziaren kakaowca pito nawet w kościele, a głównym problemem było: czy czekolada narusza post?
Papież Klemens VII miał nie lada trudne zadanie. Po burzliwych dyskusjach zadecydowano, że gdyby tak było, to “nie mieliby komu podawać komunii”. Padła zatem decyzja “czekolada na wodzie jest dozwolona!”.
Jak się wkrótce okazało, problem jednak wcale nie zniknął, bo sto lat później księża wciąż dyskutowali na ten temat… W Hiszpanii powstała nawet rozprawa naukowa na temat tego czy ksiądz popełnia grzech pijąc czekoladę przed odprawianiem mszy.
Ludzie jednak nie zdawali się tym aż tak bardzo przejmować, czekoladę pijano wieczorem, by nie iść spać głodnym i rano, by “lepiej pościć”.
czekolada na świecie
W Londynie do napoju kakaowego dodawano madery, a w Paryżu nauczono się odparowywać napój bogów i odlewać w formach.. właśnie tak powstały czekoladki! Był koniec wieku XVII. Pierwsza fabryka czekolady we Francji powstała około 80 lat później w 1770 roku, następna pojawiła się w Amsterdamie dopiero po 45 latach, chwilę po niej w Szwajcarii… i to tam w roku 1875 wymyślono czekoladę mleczną.
Sto lat później wciąż wzbudzała nie małe emocje. Przed czekoladą przestrzegała między innymi Anna Fisher, autorka podręcznika Kobieta lekarką domową. W roku 1908 pisała:
“Czekolada jest tylko przyprawioną dodatkami dla polepszenia smaku kakaem, które ostrożnie spożywać trzeba. Czekolada w tabliczkach nadaje się w suchym stanie jako streszczony pokarm w podróżach (…). Złe gatunki psują żołądek. Pod hasłem najlepsza czekolada puszcza się na targ niemożliwości.”
czekolada dziś
Czekolada nadal wzbudza emocje, ale zgoła odmienne… Jeśli zastanawiamy się nad jej wpływem na nasz organizm, to raczej myślimy o wpływie na wagę, stężenie cholesterolu, pracę mózgu czy kondycję – na pewno nie mamy na myśli stanu naszej duszy!
podział czekolady
Najprostszy podział czekolady obowiązujący ogólnie, to ten wg. kolorów. I tak mamy czekoladę białą (przepis na białą czekoladę>>), mleczną i ciemną. Kolor wynika z ilości ziarna kakaowego użytego do produkcji tabliczki. Względem dodatków istnieje chyba nieskończenie wiele rodzajów czekolad.
Ciemna dzieli się na gorzką (minimum 70% kakao) oraz deserową (50% ziaren kakaowca), mleczna zawiera dodatkowo mleko lub proszek mleczny, a zawartość kakao, to max 50%.
Czekolada biała przez wielu nie nazywana czekoladą, nie zawiera w ogóle proszku kakaowego – w niektórych białych tabliczkach jest za to masło kakaowe, które nadaje czekoladzie charakterystyczną aksamitną konsystencję!
Sprawdźmy więc jakie wartości odżywcze ma czekolada… nie byłabym sobą, gdybym nie skupiła się na jej gorzkiej odmianie.

przepis na zdrową białą czekoladę
wartości odżywcze czekolady
Ze względów zdrowotnych mogę polecić tylko i wyłącznie czekoladę GORZKĄ… sorry 😉
Im wyższa zawartość kakao tym dla naszego zdrowia lepiej, bo to właśnie ono kryje całe bogactwo pozytywnych właściwości i składników.
Ta wersja czekolady ma nieskończoną listę zalet:
poprawia pracę układu krążenia, neutralizuje działanie złego cholesterolu, zapobiega zakrzepom i zmniejsza ryzyko zawału serca. podnosi poziom przeciwutleniaczy we krwi, poprawia humor, wspomaga pracę układu nerwowego, ułatwia zapamiętywanie, ma niski indeks glikemiczny, nie powoduje próchnicy, pomaga usuwanie kamienia nazębnego, chroni przed nowotworami, wspomaga pracę mózgu, zapobiega migrenom i napadom chandry podczas PMS,
a najważniejsze, że można się nią dzielić!

dlaczego czekolada jest zdrowa?
Teobromina zawarta w ziarnach kakaowca wykazuje działanie przeciwkaszlowe (to właśnie ona ma też właściwości uzależniające). To alkaloid, podobny do kofeiny – ma też działanie moczopędne i pobudzające pracę serca, lekko podnosi ciśnienie krwi. Teobromina poprawia koncentrację, a u osób wrażliwych może wywoływać migreny.
Flawonoidy, to silne przeciwutleniacze – uszczelniają i wzmacniają śródbłonek naczyń krwionośnych, zapobiegają demencji starczej, cukrzycy oraz zawałom serca, obniżają ciśnienie krwi oraz opóźniają procesy starzenia się skóry.
Jeśli chodzi o składniki mineralne, to gorzka czekolada jest źródłem przede wszystkim magnezu, zawiera sporo potasu oraz żelazo, wapń i fosfor. Dzięki czemu wspomaga pracę mózgu i niweluje skutki stresu (oraz picia kawy).
Kwas glutaminowy, czyli aminokwas występujący w czekoladzie jest neuroprzekaźnikiem, co oznacza, że wspomaga przewodzenie impulsów nerwowych – zatem czekolada, to idealna przekąska w czasie intensywnej nauki lub pracy. Ten związek jest szczególnie ważny podczas intensywnej pracy umysłowej, zatem – kostka gorzkiej czekolady dla ucznia to zdecydowanie dobry pomysł (zamiast lizaków czy słodkich napojów).
Ze względu na zawartość tryptofanu czekolada jest bodźcem do wydzielania przez organizm hormonów szczęścia – endorfin, które wywołują działanie euforyczne i przeciwbólowe, wpływają doskonale na poprawę samopoczucia.
czekolada – kalorie
Pamiętajmy jednak o dość wysokiej kaloryczności czekolady! Tabliczka gorzkiej czekolady (o wadze 100 gramów) zawiera ok. 554 kcal, z czego 40% to tłuszcz (a ponad połowa jego, to tłuszcz nasycony), a około stanowią 56% węglowodany!
Dwie kostki gorzkiej czekolady są dozwolone, a nawet zalecane także w trakcie diety odchudzającej. Sięgajmy po tą z jak najwyższą zawartością kakao i delektujmy się jej smakiem – tabliczka powinna nam starczyć przynajmniej na tydzień 🙂
Kto kategorycznie nie powinien sięgać po czekoladę, szczególnie gorzką? Osoby z kamicą układu moczowego, chorobami trzustki i oczywiście alergią na kakao.
A za co Ty kochasz czekoladę? 🙂

przepisy z wykorzystaniem czekolady/kakao
domowa nutelka>>
owsiane ciasteczka>>
gryczane placki kakaowe>>
gorąca czekolada bez dodatku cukru>>
drożdżowe bułeczki z czekoladą>>
owsianka z czekoladą>
jaglane muffiny z czekoladą i owocami>>
utworzone przez Justyna | paź 25, 2016 | BLOG, co kupić, warzywa
Jedzcie kiełki! Kiełki są zdrowe! Doceń walory kiełków! 10 powodów dla których warto jeść kiełki! Kiełki – witaminowa bomba na talerzu! Zastrzyk energii na wiosnę! Ze wszystkich stron zachęcają nas do jedzenia kiełków… Wyjaśnijmy sobie zatem dlaczego kiełki są tak zdrowe?
Faza kiełkowania to najbardziej intensywny moment w życiu rośliny. Ilość aktywnych enzymów w kiełkach jest nawet 100 razy większa niż w już wyrośniętych roślinach. Kiełki wykazują tak dużą aktywność enzymatyczną, gdyż umożliwia im to aktywowanie procesów oddechowych służących jako źródło energii dla rosnącego zarodka, syntezę związków w rosnących częściach rośliny oraz wiele innych procesów niezbędnych do wzrostu. Enzymy są swego rodzaju katalizatorami wszystkich funkcji organizmu, a ich powstawanie stymulowane jest przez hormony znajdujące się w zarodku. Ułatwiają one także przyswajanie mikroelementów przez organizm. To właśnie dlatego kiełki są doskonałym źródłem świetnie przyswajalnych związków niezbędnych do życia.
Kiełki zawierają wysokiej jakości białka, wiele witamin, aminokwasów oraz minerałów (w tym cynku, selenu, litu, wapnia, żelaza, magnezu, potasu czy chromu). Zmiany w kiełkujących nasionach zachodzą bardzo szybko, dlatego tak samo szybko rośnie też zawartość witamin. Szczególnie gwałtownie wzrasta zawartość witaminy C ? w niektórych kiełkach jest jej nawet 80 razy więcej w stosunku do suchego nasiona. Inne badania wykazały też, że podczas kiełkowania zawartość witamin, takich jak A, B, E i H w ciągu kilku dni może wzrosnąć nawet 5-krotnie.
kiełki – źródło cennych związków
Intensywne procesy metaboliczne przebiegające w kiełkach prowadzą do powstawania wielu cennych dla nas związków chemicznych. Glukozynolany występujące w sporych ilościach w kiełkach rzepaku, brokuła czy rzodkiewki są prekursorami związków o silnym działaniu antyoksydacyjnym, mają też działanie antybakteryjne – szczególne powinowactwo mają w kierunku Helicobacter pylori. W kiełkach brązowego ryżu czy jęczmienia znajdują się spore ilości kwasu gamma-aminomasłowego – GABA, kwas ten pozytywnie wpływa na nastrój, wspomaga regenerację organizmu i nasila produkcję hormonu wzrostu w przysadce mózgowej. Ta ostatnia informacja na pewno ucieszy kulturystów oraz wszystkich aktywnie dbających o swoją sylwetkę, bowiem hormon wzrostu odgrywa kluczową rolę w budowie masy mięśniowej i ułatwia spalanie tkanki tłuszczowej. W czasie kiełkowania nasion gryki zawartość rutyny wzrasta aż 18-krotnie w porównaniu do nasion. Rutyna, to istotny składnik budujący naszą odporność, w aptece można ją spotkać często w towarzystwie witaminy C, gdyż ma działanie ochraniające ją przed utlenianiem! Zatem kiełki gryki warto połączyć na talerzu z produktem bogatym w witaminę C! Kiełkowanie fasoli mung powoduje 2-krotny wzrost stężenia fenoli. Kiełki owsa, słonecznika, rzodkiewki czy pszenicy są natomiast świetnym źródłem polifenoli o charakterze antyoksydacyjnym.

Także zawartość błonnika w kiełkach jest wyższa – kiełki nasion zawierają średnio 1,6 raza więcej błonnika niż wyjściowe nasiona!
W początkowym okresie pęcznienia i kiełkowania rozpoczyna się także dość istotny z punktu widzenia żywienia proces polegający na rozpadzie kwasu fitynowego zwiększa się przyswajanie minerałów przez organizm. Kwas fitynowy bowiem ma właściwości wiążące minerały, głównie żelazo, cynk, wapń, magnez w formę dla nas niekorzystną przez co związki te są wydalane zanim organizm zdąży je wykorzystać.
kiełki źródło zdrowia
Kiełki ze względu na swoje niewątpliwie wysokie wartości odżywcze wpływają pozytywnie na stężenie cholesterolu, niwelują dolegliwości układu pokarmowego, zwiększają odporność organizmu, poprawiają kondycje naszego serca, mózgu, krwi, skóry oraz koją skołatane nerwy. Bez wątpienia wszystkie kiełki warto włączy do naszej codziennej diety, ale jak to zwykle bywa pewne nasiona czy zboża są bardziej a inne mniej bogate w określone związki. Zatem co i gdzie dokładnie znajdziemy?
Gryka: wapń, cynk, magnez, żelazo, kwas linolowy i oleinowy
Orkisz: wapń, żelazo, magnez, cynk, witaminy B1, B5, B6, B12, A, C oraz krzem
Pszenica: karoteny, witaminy E, B1, niacyna, witamina C
Żyto: karoteny, magnez, cynk, mangan, żelazo, foliany, witaminy E, B6, B12 i niacyna
Jęczmień, witamina E, B1, B2, beta karoten, magnez, żelazo, wapń
Owies: witamina K i E, B1, żelazo, cynk, foliany
kiełki suszone
Co jednak zrobić, aby bezproblemowo stosować tak cenne produkty w swojej diecie? Wiadomo, że nie zawsze mamy możliwość kupowania świeżych kiełków. Przechowywać ich długo w lodówce zdecydowanie nie radzę, bo lubią szybko obrastać pleśnią! Nie każdy ma też rękę do roślin, aby wyhodować sobie swoje własne. Rozwiązanie jest prostsze niż myślicie: suszone w niskiej temperaturze kiełki zachowują wszystkie te cenne związki, łącznie z enzymami! Warunek jest jeden: wszystkie te związki są w kiełkach dopóty dopóki sami ich nie podgrzejemy. Zatem ? nie zalewamy ich wrzątkiem, nie gotujemy, nie wrzucamy do gorącej zupy oraz nie pieczemy! Niestety, pod wpływem wysokiej temperatury ginie wiele witamin, a enzymy tracą swoje właściwości. Minerały i błonnik oraz witaminy odporne na działanie temperatury jednak wciąż zostają w produkcie, także bez obaw – te podgrzane nie stają się nagle niebezpieczne dla zdrowia, są po prostu nieco mniej wartościowe.

jogurt z kiełkami orkiszu, zmielonym siemieniem lnianym oraz łyżeczką miodu
Kiełki pasują do deserów na bazie jogurtu z dodatkiem owoców, można je dodać do past kanapkowych, posypać nimi sałatkę lub kanapkę albo wyhodować z nich zakwas na chleb!
Kombinujcie i dzielcie się pomysłami na wykorzystanie kiełków 🙂
utworzone przez Justyna | wrz 29, 2016 | BLOG, co kupić, diety
Wielu z nas nie wyobraża sobie bez niej dnia. Czarna, z mlekiem, mała, duża, podwójna… z syropem, cukrem, bitą śmietaną, często z obowiązkowym czymś słodkim.
Niezależnie czy z dodatkami czy bez – kawa nie zadaje pytań, kawa rozumie…
Zwłaszcza moje podwójne espresso o świcie 😉
Czy powinniśmy się jej bać? Kiedy musimy z niej rezygnować, a kiedy mała czarna podziała na naszą korzyść?
Pita w rozsądnych ilościach ma sporo zalet. Przyspiesza metabolizm, poprawia pamięć, chroni przed rakiem skóry, zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę Parkinsona i cukrzycę typu II, obniża ryzyko wystąpienia raka jelita i wątroby. Ale mimo to, nie zawsze jest wskazana!
kawa a nowotwory
Wysokiej jakości kawa z ekspresu czy kawiarki jest wbrew pozorom cennym napojem w diecie “antyrakowej” zawiera spore ilości antyoksydantów działających profilaktycznie w kierunku chorób nowotworowych (szczególnie jelit i wątroby). Kawa dzięki swojemu moczopędnemu działaniu, zmniejsza też ryzyko raka pęcherza, gdyż przyspiesza wypłukiwanie z niego szkodliwych substancji, ale i odwadnia!! Zatem na każdą filiżankę kawy powinna przypadać dodatkowa szklanka wody!
Według badań opublikowanych w European Journal of Cancer Prezentation już jedna filiżanka kawy dziennie zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworu o 10%. Co jest zasługą kofeiny, bowiem badania pokazały, że kawa bezkofeinowa nie wykazywała takich właściwości.
Regularne picie kawy (szczególnie zielonej, która zawiera zdecydowanie większe ilości kwasu chlorogenowego) zmniejsza ryzyko raka wątroby. Kwas chlorogenowy obecny w ziarnach kawy znacząco obniża również poziom glukozy i insuliny chroniąc przed cukrzycą. Kofeina chroni dodatkowo miąższ wątroby przed uszkodzeniem.
kawa na koncentrację
Zawarta w kawie kofeina przyśpiesza akcje serca, na krótko podnosi ciśnienie krwi. Rozszerza naczynia krwionośne oskrzeli, dzięki czemu organizm jest lepiej dotleniony. Kofeina poprawia krążenie krwi w mózgu zwiększając zdolność koncentracji, blokuje receptory przekazujące informacje o potrzebie snu – po jej wypiciu znika uczucie zmęczenia.
kawą w alergię
Kawa ma również działanie przeciwalergiczne, zmniejsza bowiem wydzielanie histaminy, a kofeina zawarta w kawie zapobiega oraz zmniejsza skutki ataków alergii.
kawa a choroba Parkinsona
Regularne picie kawy redukuje ryzyko wystąpienia choroby Parkinsona. Dzieje się tak za sprawą stymulowania naczyń krwionośnych w mózgu dzięki czemu do komórek nerwowych dociera więcej tlenu i substancji odżywczych.
kto nie powinien
Kawa zawiera największą ilość kofeiny spośród znanych substancji, z tego też powodu, kawy nie powinny pić osoby chorujące na nadciśnienie, arytmię serca, refluks żołądkowo-przełykowy, zapalenie trzustki, jaskrę, wrzody lub nieżyt żołądka. Picie kawy nie jest także wskazane dla osób z nerwicą, zaburzeniami emocjonalnymi czy chorobami psychicznymi.
Wiele badań potwierdza natomiast, że umiarkowane spożycie kofeiny jest bezpieczne dla kobiet w ciąży oraz ich nienarodzonych dzieci (nie potwierdzono zależności pomiędzy spożyciem kofeiny a nieprawidłowym przebiegiem ciąży, poronieniem czy występowaniem wad wrodzonych płodu). Nie zaobserwowano także zmniejszonej szansy zajścia w ciążę u kobiet starających się o dziecko a pijących regularnie napoje z kofeiną. Badania te odnoszą się oczywiście do rozsądnego – umiarkowanego spożycia kofeiny.
ile to “umiarkowana ilość”?
Poziom tolerancji na kofeinę jest zmienny, zależny od wieku. Przyjmuje się, ze umiarkowane spożycie to 100 – 500 mg kofeiny dziennie (1 do 4 filiżanek). Zbyt duża dawka kofeiny może powodować roztrzęsienie, nerwowość, poirytowanie, problemy z zaśnięciem, a co za tym idzie zmęczenie spowodowane niewysypianiem się. Spożycie ponad 1000 mg dziennie może być dla organizmu toksyczne.
Swoją drogą zawsze mnie dziwiły te “umiarkowane” ilości… Ja po 4 filiżankach w ciągu jednego dnia chyba bym “chodziła po ścianach” – dla mnie to już zdecydowany nadmiar. Co tyko potwierdza regułę, że poziom tolerancji na kofeinę jest wyjątkowo indywidualną kwestią 😉
Jeśli od dłuższego czasu pijamy po kilka filiżanek kawy dziennie, to nagłe odstawienie kawy może spowodować u nas głód kofeinowy, objawiający się bólami głowy, rozdrażnieniem i zmęczeniem. Trwa to zazwyczaj kilka dni. Lepiej jednak odzwyczajać się od kawy stopniowo, co nie powinno spowodować żadnych przykrych dolegliwości.
A jeśli już odstawimy “małą czarną” to może… kawa zbożowa w zamian>>?
Decydując się na kawę unikajmy syropów smakowych, tłustej bitej śmietany czy dużej ilości cukru. Spróbujmy rozsmakować się w samej kawie – będzie smaczniej, lżej i zdrowiej 🙂
Świetnymi dodatkami, szczególnie w pochmurne i mroźne poranki są korzenne przyprawy.
Czy kawa podnosi stężenie złego cholesterolu>>
jak pić kawę?
Wbrew temu co możemy zaobserwować, wcale nie w papierowym kubku 😉
Najlepiej w naczyniach z porcelany. Także kształt i rozmiar filiżanek zależy od rodzaju kawy.
Café latte podaje się w wysokiej szklance. Zrobiona umiejętnie, powinna zachować trzy warstwy: mleka, kawy z mlekiem i pianki.
Espresso, to gęsta intensywna a jednocześnie delikatna kawa z pianką, pije się ją w małych filiżankach zwężających się ku dołowi lub walcowatych.
Cappuccino – kawę ze spienionym mlekiem albo cafe creme (większe espresso ze świeżą pianką z mleka) pijemy w specjalnej filiżance do… cappuccino. Cafe creme powstaje po dodaniu do espresso małej porcji piany z mleka, którą przyrządza się za pomocą urządzenia o nazwie kremer. Przed podaniem posypujemy piankę sproszkowaną czekoladą lub cynamonem. Wspomniana pianka crema, to nic innego jak tysiące mikroskopijnych pęcherzyków tłuszczu zawartego w ziarnach kawowych.
Kawa parzona po turecku jest jeszcze bardziej aromatyczna od cafe creme. Przygotowuje się ją w specjalnym, tureckim tygielku, który jest ocynkowany w środku albo wzorowanym na nim tygielku ze stali nierdzewnej.
Umiejętność parzenia doskonałej kawy nabywa się przez całe życie, a prawdziwym i dobrym baristą może stać się tylko ktoś kto zaparzył wiele tysięcy filiżanek kawy.
Dlaczego barista? Określenie to pochodzi z języka włoskiego i pierwotnie oznaczało centralną rączkę ekspresu do parzenia kawy, dziś natomiast mianem tym nazywa się przeszkolone osoby zawodowo zajmujące się przyrządzaniem kawy.
Nie samą kawą żyje człowiek… 😉
Zapraszam do lektury tekstu o wodzie: Woda – ile pić, do poczytania tu>>
A Ty, jaką kawę lubisz najbardziej? 🙂
utworzone przez admin | paź 21, 2015 | BLOG, warzywa
bakłażan
Zwany też oberżyną lub gruszką miłości… nie jedno ma imię i nie jedną korzystną dla nas wartość odżywczą w sobie skrywa, no może ze dwie 😉 Nie jest to bowiem warzywo o wybitnych właściwościach zdrowotnych. Nie znajdziemy tu powalającej ilości witamin czy minerałów. Nawet zawartość błonnika pokarmowego nie jest szczególnie imponująca. W 100 g. bakłażana znajdziemy go 2,5 g. Biorąc pod uwagę, że 100 g. bakłażana, to pół sztuki, to ilość ta wcale nie robi wrażenia. Zjadając bakłażana dostarczymy sobie niewielkie ilości potasu, wapnia i magnezu oraz witaminy C i A.
Warzywo to jest pomocne w obniżaniu stężenia cholesterolu we krwi. Jest zatem zalecane w diecie profilaktycznej – w kierunku chorób układu krążenia. Stwierdzono bowiem, że związki w nim występujące neutralizują szkodliwy wpływ tłustych potraw na stężenie cholesterolu. I dobrze, bo tak się składa, że bakłażan z racji dość mdławego smaku i i suchej tekstury najlepiej smakuje w towarzystwie czegoś tłustego. Czyli bilans wychodzi na zero.
Japońscy naukowcy odkryli natomiast, że sok z oberżyny zmniejsza uszkodzenia chromosomów zwierzęcych. Nasunina zawarta w skórce bakłażana minimalizuje proces nowotworzenia, czyli kolejny produkt do listy antynowotworowych warzyw!
Związki fenolowe oraz antocyjany (fioletowe barwniki) zawarte w skórce bakłażana dostarczają sporej dawki antyoksydantów wpływając korzystnie na ogólną kondycję naszego organizmu.
Zaletą oberżyny jest jej
niska kaloryczność, w 100 g. tego warzywa, to nieco ponad 20 kcal. Czyli zjadając całego bakłażana zamkniemy się w 50 kcal. Dzieje się tak głównie dlatego, że 90 % jego masy, to woda.
W Nigerii podobno warzywo to cenione jest ze względu na swoje… antykoncepcyjne właściwości. Hm…