Dziś szybko i na temat, bo większość z Was i tak pewnie w trakcie słodkiego leniuchowania. Smaczne, zdrowe, szybkie, pełne aromatów, sycące, absolutnie idealnie doprawione i… rozgrzewające (nie to żebym narzekała na pogodę, ale…)!
Curry z jarmużu, to mój HIT!
Dziękuję Ci Marto za to curry! Łapcie przepis i róbcie, bo naprawdę warto!
składniki
sposób wykonania
Cebulę obieramy, kroimy w piórka, ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę, paprykę (po usunięciu gniazda nasiennego) w paski.
Z jarmużu usuwamy twarde nerwy, liście rwiemy na kawałki.
Na dnie dużego garnka rozgrzewamy olej, dodajemy utarte w moździerzu nasiona kuminu oraz czarnej gorczycy i przykrywamy garnek pokrywką (przyprawy będą strzelać).
Po minucie dodajemy posiekaną drobno papryczkę chilli i kolendrę. Dorzucamy posiekaną cebulę, mieszamy i smażymy 2-3 minuty (aż cebula się lekko zeszkli).
Następnie dodajemy ziemniaki, dokładnie mieszamy, smażymy kolejne 8-10 minut.
Dodajemy paprykę i jarmuż, mieszamy, wlewamy 1,5 szklanki wody.
Przykrywamy garnek, dusimy 10 minut – aż ziemniaki będą miękkie.
Dolewamy mleko kokosowe, dodajemy orzechy, mieszamy, gotujemy na dużym ogniu przez 3-5 minut, aż curry zgęstnieje.
Solimy do smaku i zjadamy gorące.
Ingredients
Directions
Cebulę obieramy, kroimy w piórka, ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę, paprykę (po usunięciu gniazda nasiennego) w paski.
Z jarmużu usuwamy twarde nerwy, liście rwiemy na kawałki.
Na dnie dużego garnka rozgrzewamy olej, dodajemy utarte w moździerzu nasiona kuminu oraz czarnej gorczycy i przykrywamy garnek pokrywką (przyprawy będą strzelać).
Po minucie dodajemy posiekaną drobno papryczkę chilli i kolendrę. Dorzucamy posiekaną cebulę, mieszamy i smażymy 2-3 minuty (aż cebula się lekko zeszkli).
Następnie dodajemy ziemniaki, dokładnie mieszamy, smażymy kolejne 8-10 minut.
Dodajemy paprykę i jarmuż, mieszamy, wlewamy 1,5 szklanki wody.
Przykrywamy garnek, dusimy 10 minut – aż ziemniaki będą miękkie.
Dolewamy mleko kokosowe, dodajemy orzechy, mieszamy, gotujemy na dużym ogniu przez 3-5 minut, aż curry zgęstnieje.
Solimy do smaku i zjadamy gorące.