Są takie momenty w roku, kiedy na samą myśl o przygotowaniu obiadu robi się gorąco! I do tych dni z całą pewnością należą miesiące letnie. Na dworze powyżej 30 st. w kuchni jeszcze lepiej... pizzy raczej dziś nie upiekę (chociaż podejrzewam, że urosłaby w minutę)! Obiad w upał, to przykra konieczność - coś zjeść trzeba, ale w sumie fajnie, jakby to nie były lody - no przynajmniej nie codziennie...
Dziś zatem mam dla Was pięć* zdrowych i szybkich pomysłów na obiad w upał.
Podzielcie się swoimi sprawdzonymi przepisami nie wymagającymi zbyt duże aktywności.
*właśnie dodałam szósty pomysł 😉
5 pomysłów
na obiad w upał
fasolka z ziemniakami i jajkiem sadzonym
To mój ulubiony wakacyjny obiad! Lipcowy klasyk do spółki z leczo. Ten obiad można też zrobić w wersji z kalafiorem - ja jednak nad życie kocham fasolkę szparagową, więc zazwyczaj wybieram właśnie ją. Obierasz ziemniaki (albo tylko szorujesz), wkładasz do garnka z wrzątkiem i w połowie gotowania dorzucasz oczyszczoną fasolkę. Jeszcze lepiej jak wszystko gotujesz jednocześnie w parowarze. W międzyczasie smażysz na patelni jajka. Całość posypujesz posiekanym koperkiem! Nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Kalafiora za to preferuję w wersji zmiksowanej w pasztecie>>
Danie składające się z 3 ziemniaków, 2 jaj sadzonych na odrobinie masła oraz 2 garści fasolki szparagowej i czubatej łychy koperku, to: 450 kcal, 22 g białka, 20 g tłuszczu, 44 g węglowodanów i 8 g błonnika.
zupa z rabarabaru
Tak, wiem - to dość odważne i kontrowersyjne... Ale ja zupę z rabarbaru z grzankami i biały serem pokrojonym w kostkę darzę sentymentem! Taka wakacyjna zupa, to jedno z moich kulinarnych wspomnień z dzieciństwa. Jest gęsta, kwaśna i zdecydowanie pasują do niej chrupiące grzanki. Jemy na zimno, więc o spoceniu się w trakcie posiłku nie ma mowy.
szczegółowy przepis tu>>
A talerz zupy z serem białym i grzankami, to: 250 kcal, 14 g białka, 3,2 g tłuszczu, 37 g węglowodanów i 11 g błonnika
makaron z pesto
Ugotuj dowolny makaron: penne, spaghetti albo weź świderki, które zostały Ci z poprzedniego dnia.
Do blendera wrzuć garść pestek dyni albo słonecznika, dodaj garść dowolnych zielonych liści (natka pietruszki, szpinak, rukola, bazylia), zalej łyżką oliwy i dopraw solą i pieprzem. Zmiksuj. Wymieszaj z makaronem - jeśli jest za gęste dodaj łyżkę wody po gotowaniu makaronu.
Na talerzu dorzuć kilka pokrojonych w połówki pomidorków koktajlowych. Możesz posypać płatkami drożdżowymi albo parmezanem.
Proste, szybkie, smaczne i sycące.
a pomysły na pesto znajdziesz tu: zielone pesto>> czerwone pesto>>
sałatka z ziemniakami
Ten obiad jest o tyle problematyczny, że wymaga od nas posiadania pewnych zapasów, a najlepiej "resztek". Ale też o tyle fajny, że jak macie jakieś resztki w lodówce, to przygotowanie z nich nowego dania zajmie Wam nie więcej niż 5 minut!
U mnie na talerzu wylądowały wczorajsze ziemniaki. Do tego dorzuciłam warzywa pod postacią duszonego szpinaku (mój własny z ogródka), pół papryki i drobno pokrojona marchewka. Do tego dołożyłam awokado, a całość posypałam czarnuszką. Ty możesz ten przepis zmodyfikować pod siebie - dodaj kawałek upieczonego mięsa lub ryby, zamiast awokado posyp wszystko garścią orzechów, a paprykę zamień na pomidora, nie zapomnij o oliwie i ulubionych ziołach.
komosa ryżowa z warzywami
To pomysł podobny do tego wyżej, ale w wersji na ciepło - dla tych, którzy uważają, że obiad, to jednak powinien być na ciepło! Jeśli zbierzesz resztki z lodówki i odgrzejesz je na patelni masz obiad na ciepło - nic prostszego.
Jeśli nie masz w lodówce żadnej ugotowanej kaszy - w połowie gotowania, do gotującej się komosy (lub innej kaszy) dodaj startą lub pokrojoną drobno marchewkę, cukinię czy paprykę, dorzuć kilka szparagów lub fasolkę szparagową. Dopraw do smaku i gotuj do miękkości. Na talerzu skrop oliwą i posyp ziołami.
makaron ze szparagami
To mój tegoroczny hit - tu znajdziesz szczegółowy przepis>>
Gotowe!