Własna uprawa warzyw i ziół, to coś co zawsze było moim konikiem! Pracę na działce uwielbiam! Relaksuję się grzebiąc w ziemi, przycinając gałęzie czy wyrywając chwasty. Jednak wraz z nadejściem zimy pojawiał się problem… Gdzie się podziać?! Co zrobić z rękoma, co z wolnym czasem?!
Tym razem jest inaczej! Jest duża szansa (jak nic nie zepsuję), że pomimo nadciągającej zimy nie będę odcięta od świeżych warzyw i będę miała co doglądać! Na honorowym miejscu w salonie stanął bowiem inkubator o warunkach idealnych wręcz do wzrostu roślin – szklarnia Green Farm – moja nowa miłość. Zatem mam własną grządkę. Tyle, że bez konieczności odchwaszczania, bez ulewnych deszczy czy suszy, bez szkodników, grzybów czy innych gryzoni, bez gleby, bez nawozów, bez jeżdżenia 30 km na działkę i bez… brudzenia sobie rąk! Szybko, zdrowo, czysto, estetycznie.
Hasło „jedz lokalnie” nabrało nowego znaczenia!
Co potrzebujesz do rozpoczęcia własnej uprawy?
Dostęp do prądu, trochę waty, nasiona – zwykłe, dostępne w każdym niemal sklepie oraz odrobinę nawozu.
Co można uprawiać w takim inkubatorze?
Wszelkiego rodzaju warzywa liściowe: rukolę, różnego rodzaju sałaty, kapustę chińską, endywię, szpinak oraz zioła (ja w tej chwili mam bazylię oraz stewię). Świetnie się sprawdzają poziomki oraz mini pomidorki.
Poziomkę widać na zdjęciu powyżej – wybija się tuż za bazylią (ma czerwone łodyżki).
Co daje nam uprawa w Green Farm?
Radość! 💚💚💚
100% pewność, że nasze rośliny są krystalicznie czyste! Warzywa i zioła z uprawy w szklarni można bez obaw podawać dzieciom, już jako pierwszy posiłek. Warzywa z domowej szklarni nie zawierają metali ciężkich, pasożytów, zarodników pleśni, pestycydów czy innych nie do końca przyjaznych nam środków ochrony roślin.
Kontrolę nad każdą chwilą wzrostu warzyw czy ziół! 💚💚💚
Odkąd mam szklarnię traktuję ją jak członka rodziny – ogromną frajdę sprawia mi codzienne doglądanie roślin, a uwierzcie ich rozmiar zmienia się w tempie zastraszającym! Co zajrzę, to sałata pochłania coraz więcej miejsca!
Kolejny powód żeby nie mieć telewizora! 😉
Green Farm nie zajmuje wiele miejsca. Można go porównać do średniej wielkości akwarium (wymiary w przybliżeniu, to: długość 54 cm, szerokość 26 cm, wysokość 30 cm). Nie pożera też zbyt wiele energii, maksymalny pobór energii elektrycznej przez urządzenie to 30W w ciągu dnia.
Naprawdę uwielbiam ten sprzęt!!!
Chcecie kupić Green Farm jako prezent mikołajkowy, gwiazdkowy… a może ślubny?
Dla siebie lub bliskich?
Mam dla Was zniżkę!
Na hasło GreenLinea kupicie szklarnię o 100 zł taniej i dostaniecie prezent w postaci nawozu oraz kompletu nasion!
zajrzyjcie tu>>
Fajne, podoba mi się 😉 Szkoda, że nie mam gdzie postawić, bo dziecku pewnie spodobałoby się takie akwarium z roślinami 🙂
Z pewnością byłoby zachwycone… Generalnie, to wszystkim się podoba 😉
Dla przedszkolaków czy uczniów taka uprawa, to świetna lekcja biologii!! 🙂
Ja cały rok mam na parapecie rzeżuchę. Mniam!
Świetny pomysł, uwielbiam zielsko i zastanawiam się nad takim rozwiązaniem. 🙂
Super, bardzo podoba mi się taki pomysł, i wydaje mi się, że wyglądałoby to interesująco dla gości czy dzieciaków 🙂 Nie wiem czy z moim zapominalstwem nie 'zamordowałabym’ tych wszystkich ziół i sałat!
Jedyne o czym musisz pamiętać, to żeby raz w miesiącu (sic!) dolać wody
Hm! Chyba się skuszę, bo to świetny pomysł…
Wow, nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje! Czuję, że miałabym z takiej zielonej uprawy radochę ;).
Kurcze, jak super pomysł! Co prawda jestem tak marną ogrodniczką, że nawet taka uprawę mogłabym zmarnować….:)
Proponuję dać sobie szansę!! 🙂
Może jakieś ukryte talenty się wyklują z tego 😉
To jest dopiero oryginalny pomysł! Rewelacja! Naprawdę super! Super wyjście z sytuacji.
Jak się chce to wszystko można 😀 Nawet mieć małą farmę w domu 😉
Zastanawiam się nad takim rozwiązaniem. Bardzo dobra sprawa, miniaturka ogrodu. 🙂
Moje zioła mają zwykle krótki żywot na moim parapecie, może to i rozwiązanie dla mnie 😉
To jest świetne rozwiązanie dla każdego… jestem absolutnie zafascynowana tym urządzeniem 😉
Świetny pomysł z tą domową uprawą 🙂 Ja póki co zabrałam się za hodowlę kiełków 😀 Pierwsze zbiory już mam 😛
no no! super! Gratuluję 🙂
Fantastyczny pomysł!
Wygląda to bardzo fajnie!
Mam taką mini działkę co roku na balkonie, ale opcja w domu też mi się podoba. 🙂
na zimę jak znalazł!
Łał, ale to fajne! Nie tylko ze względów żywieniowych, bo to jasne, ale również estetycznych. Ciekawa ozdoba! 🙂
świetnie to wygląda. Kurcze aż zachciało mi się tej poziomki:)
ja mam telewizor, a i tak go nie oglądam:P więc ten argument mnie nie przekonuje:P
Ale świetny pomysł naprawdę było by super mieć takie cudo.
Podoba mi się. Swoja sałata w środku zimy, ideał. Dobrze smakuje?
O kurczę, ale super! Świetny i nietuzinkowy pomysł 🙂
Fajny pomysł 🙂
Już któryś rok z kolei mówię sobie, że zacznę w końcu upraiwać zioła w domu, może tej zimy w końcu się uda:)
Genialny pomysł!
Też myślałam o tej szklarni, ale chwilowo nie mam dla niej miejsce. Ale może w przyszłości… 🙂
Warto zorganizować trochę miejsca – naprawdę super rzecz!
Rewelacja 🙂
marzą mi się własne zioła z własnej uprawy 😀
Takiego rozwiązania to jeszcze nie widziałam 🙂
Oj chyba nie dla mnie, może jak kupię ogródek.
Tak z ciekawości: dlaczego myślisz, że to nie dla Ciebie? 🙂
Strasznie to drogie. Chyba jednak zrezygnuję z zakupu nawet z bonusem i będe sobie siała tak jak do tej pory.
Coraz bardziej przekonuję się, aby wypróbować, pomysł naprawdę wart rozważenia. 🙂
Bookendorfina
Coś innego, ja pomimo że mam działkę pod miastem, to i tak korzystam – przynajmniej zioła mam zawsze pod ręką ❤
Ale fajne! Chociaż ja wolę siać w puszkach:) tak rustykalnie.
Czegoś takiego jeszcze nie widziałam 😀 Były u mnie w domu takie niby szklarnie plastikowe do przygotowywania sadzonek na wiosnę, ale to zupełnie inny poziom 😛
Genialne!!! Chyba i u mnie pojawia się roślinki w takiej szklarni 🙂
I jak się sprawdza ?
Świetny patent. Właśnie zastanawiałam się nad takim rozwiązaniem na zimę. Muszę, to przemyśleć 😀
Pozdrawiam M.K.
widzialam coś takiego w ikea , ciekawy pomysł
https://hyggelifestyle.wordpress.com
bardzo fajnie to wygląda!
Ciekawa propozycja, przede wszystkim czysto 🙂 Muszę to przemyśleć 🙂
Bardzo fajne pomysły, o których jeszcze nie słyszałam. 😀
Świetna dekoracja do domu. Osobiście nie mam ręki do roślin, a jeśli już coś się ostanie, to koty rozszarpują na kawałki. 🙂 Takie mamy trzy bestie. 🙂