Masło czy margaryna – oto jest pytanie!
Polemika o wyższości jednego tłuszczu nad drugim trwa od wieku XIX, kiedy to Hipolit Mege-Mouries wynalazł margarynę. Dziś jednak pytanie to jest szczególnie istotne, gdyż rynek spożywczy został niemalże zalany najprzeróżniejszymi smarowidłami. Mamy masła i margaryny, ale też mieszanki tłuszczów, margaryny funkcjonalne, osełki, miksełka, masełka czy miksy.
Dziś na stole (a właściwie pod lupą) tłuszcze do smarowania!
margaryna
Jest wytwarzana z olejów roślinnych w wyniku ich estryfikacji. Proces ten jest wykorzystywany do przekształcenia olejów z formy ciekłej w stałą i polega na zmianie składu i struktury triacylogliceroli zawartych w tłuszczach, bez zmiany struktury samych kwasów tłuszczowych, czyli pominąwszy proces wytwarzania kwasów trans.
Ostatnie badania wykazały, że wysokogatunkowe margaryny kubkowe zawierają od 0,5 do 5 % kwasów tłuszczowych trans.
A te z kolei powodują zwiększenie stężenia cholesterolu LDL (złego) podobnie jak kwasy nasycone, ale mają coś jeszcze – czego kwasy nasycone nie mają… otóż, poza zwiększaniem złego cholesterolu, zmniejszają też stężenie tego dobrego HDL. Jakby tego było mało, to zaburzają funkcjonowanie m.in.: układu oddechowego i rozrodczego, a także wielu narządów, w tym mózgu czy trzustki. Zmieniają też ekspresję genów, zwiększają ryzyko rozwoju chorób alergicznych, cukrzycy, a nawet depresji. Dodatkowo przyczyniają się do powstawania przewlekłego stanu zapalnego o niskim natężeniu, który sprzyja różnego rodzaju chorobom, w tym także nowotworom.
Chyba nikogo nie zdziwi więc fakt, że zgodnie z aktualną wiedzą unikanie ich w swojej diecie jest w tej chwili głównym sposobem prewencji wielu chorób, nie tylko tych układu sercowo-naczyniowego.
stop dla kwasów tłuszczowych trans
Na co zatem zwrócić uwagę sięgając margarynę? Po pierwsze sprawdź czy na etykiecie znajduje się informacja o obecności „częściowo uwodornionych lub utwardzonych olejów roślinnych”, jeśli tak – odłóż produkt na półkę. To właśnie one są źródłem kwasów trans.
Kolejny krok, to szukanie innych niepotrzebnych dodatków, np. konserwantów czy emulgatorów. Woda na pierwszym miejscu oraz obecność oleju palmowego też nie wróżą nic zdrowego.
W trakcie produkcji margaryny są wzbogacane w witaminy A, D i E oraz niekiedy w inne substancje np. sterole roślinne (substancje blokujące wchłanianie cholesterolu w organizmie). Zawierają jedno- i wielo-nienasycone kwasy tłuszczowe (w tym omega 3) zmniejszające ryzyko chorób serca oraz wpływające korzystnie na gospodarkę lipidową organizmu. Ale co z tego??? Wolałabym, aby zamiast tych kusząco brzmiących dodatków producent się pochwalił, że jego produkt nie ma transów… samo to by pomogło w obniżaniu cholesterolu, żadnych innych cudów do tego nie potrzebujemy! Nie daj się nabrać!!
Te produkty zalecane są dla dorosłych dbających o linię czy osób z problemami układu sercowo-naczyniowego. Masz problem z podwyższonym cholesterolem? Możesz używać margaryny wysokiej jakości (zwracaj uwagę na etykietę!!) lub (moim zdaniem lepsza i zdrowsza opcja)…
Nałóż na chleb warzywną pastę kanapkową>>, pesto zielone>> lub pesto czerwone>> rozgniecione awokado, tahini, hummus czy masło orzechowe.
masło
Jest produktem pochodzenia zwierzęcego. Zawiera łatwostrawny tłuszcz oraz naturalne witaminy A, D, E, K, kwas foliowy, beta-karoten, cynk, chrom, selen, jod, magnez, potas, wapń, fosfor, lecytynę.
Jest bogate w substancje bioaktywne np. CLA (sprzężony kwas linolowy), który sam w sobie pomaga w redukcji tłuszczowej masy ciała.
Unikatowym składnikiem jest kwas masłowy o właściwościach antynowotworowych. W przeciwieństwie do margaryn lub olejów masło jest tolerowane nawet w przypadku niektórych schorzeń układu pokarmowego.
masło dla dzieci
Jako produkt zwierzęcy masło zawiera cholesterol, w ilości 220 mg/100 g produktu. Jest to szczególnie ważne zwłaszcza w diecie dzieci, cholesterol jest bowiem wykorzystywany do tworzenia się rdzenia kręgowego i mózgu. Dlatego w przypadku dzieci do 3 roku życia, kobiet ciężarnych oraz karmiących zaleca się używanie wyłącznie masła.
O tym że w maśle jest cholesterol i to w sporej ilości warto także pamiętać w sytuacji nieprawidłowych parametrów lipidogramu oraz przy zdiagnozowanych chorób układu krążenia, np. miażdżycy lub po przebytym zawale serca. W tych sytuacjach spożywanie masła jest niewskazane.
W takiej sytuacji zamień masło na pasty kanapkowe, hummus, awokado czy ew. wysokiej jakości margarynę bez utwardzonych olejów roślinnych – uważaj na częściowo utwardzone oleje!
Uwaga, masło także zawiera kwasy tłuszczowe trans w ilości 2 – 3 %.
masło ma 82 % tłuszczu, prawda?
Warto przy okazji wspomnieć jak wygląda podział maseł, które możemy spotkać na półkach sklepowych.
mamy więc:
masło śmietankowe produkowane ze śmietanki nieukwaszonej, zawiera ono stosunkowo dużo laktozy (2 – 3%) oraz 73,5% tłuszczu
masło stołowe, to także najczęściej masło śmietankowe, jednak nieco gorszej jakości – jego konsystencja może być często kruche
oraz masło extra – jak sama nazwa wskazuje – jest EXTRA, a właściwie jego ściśle kontrolowana jakość oraz zawartość tłuszczu – extra wysoka, bo ponad 82%! To masło produkowane ze śmietany pasteryzowanej i ukwaszonej i zawiera maksymalnie 0,6% laktozy
Jeśli szukasz masła, nie musisz patrzeć na procentu, wystarczy, że na opakowaniu masz nazwę MASŁO – nie masełko, nie miksełko, nie osełka… chociaż ta akurat czasem jest też i masłem…
czym jest zatem osełka?
No cóż… po prostu kształtem 😉 „osełka” to „owalna bryłka masła”, czyli ta nazwa pomimo że bardzo dobrze nam się kojarzy odnosi się wyłącznie do kształtu wyrobu, a nie jego składu.
Czasem jest to oczywiście masło, ale czasem jest to miks tłuszczów roślinnych (w tym często palmowego), z barwnikami, aromatami i in.
masło czy margaryna
J. D. Gussow powiedział, że w sprawach spornych między masłem a margaryną, ufa bardziej krowie niż chemikowi – i tu trudno zaprzeczyć! Mam podobne odczucia.
Ale… co jeśli połączylibyśmy naturalne masło z nieprzetworzonym i nie utwardzonym olejem? Na przykład rzepakowym, oliwą albo olejem z lnianki?
to może mix?
Skład dobrego miksu tłuszczowego przedstawia się np. tak:
– 47% masło z mleka
– oleje roślinne (34% olej rzepakowy, 2% olej z lnianki)
– maślanka z mleka
Jeśli chodzi o zawartość tłuszczu ogółem w tym produkcie (chodzi mi konkretnie o Finuu), to w sumie jest go 75% (mlecznego 39%, roślinnego 36%). Także jest to klasyczny miks tłuszczowy.
Według definicji miks tłuszczowy zawiera od 10 do 80% tłuszczu mlecznego oraz tłuszcz roślinny.
Rozbijając tłuszcze z tego produktu na części pierwsze mamy:
31% kwasów tłuszczowych nasyconych (są to kwasy tłuszczowe z masła, średniołańcuchowe kwasy MCT – szybkie źródło energii dla organizmu).
31 % kwasów tłuszczowych jednonienasyconych
12 % kwasów wielonienasyconych
olej rzepakowy
Olej rzepakowy wszyscy znamy, to najpopularniejszy z olejów na polskich stołach. Ma mało specyficzny smak, dzięki czemu pasuje do niemal wszystkich dań – zarówno tych wytrawnych, jak i słodkich np. wypieków. Charakteryzuje się niską zawartością kwasów nasyconych (5%) a wysoką zawartością kwasu linolenowego (omega-3), który bardzo korzystnie wpływa na nasze zdrowie – niweluje stany zapalne, wspomaga pracę i rozwoju mózgu oraz obniża stężenie cholesterolu.
olej rydzowy
Olej z lnianki (inaczej olej rydzowy), to olej który lata świetności przeżywał kilkadziesiąt lat temu. Dziś jest mało znany, a szkoda. To olej z rośliny traktowanej raczej jako chwast, lnianka ma bardzo małe wymagania glebowe i rośnie nawet na bardzo ubogich ziemiach. Wiecie, że powiedzenie „lepszy rydz niż nic” odnosi się właśnie do lnianki siewnej? W czasie kiedy nie ma co włożyć na talerz lepszy był chwast niż nic.
Olej z lnianki ma lekko orzechowy i gorzkawy posmak. Pomimo tego, że była to roślina ubogich nie warto traktować jej jako coś gorszego. Jej skład, to głównie nienasycone kwasy tłuszczowe (90%). Ponad 50% stanowią kwasy tłuszczowe wielonienasycone, w tym: bardzo wysoka zawartość kwasu alfa-linolenowego (omega-3) nawet 40%, kwas linolowy (omega-6) do 20%. Jak widać proporcje kwasów omega-3 do omega-6 są niemal książkowe – idealne (1:0,4). Ponadto w skład oleju rydzowego wchodzą kwasy jednonienasycone ok. 35 % (w tym kwas erukowy od 1 do 3%) oraz kwasy nasycone 10 %. Jeśli chodzi o inne związki, to znajdziemy w nim sterole, witaminę E i A oraz witaminy z grupy B czy lecytynę. Ze względu na dość wysoką zawartość kwasów wielonienasyconych olej lniankowy może być stosowany tylko „na zimno”. Nie powinno się go podgrzewać do temperatury powyżej 36 st. C!
plusy miksów są niezaprzeczalne
Jak widać można znaleźć mix o naprawdę fajnym składzie!
Na co patrzeć? Czy nie ma tłuszczów utwardzonych, konserwantów i barwników!
Plusem jest także niższa od masła kaloryczność, niższa zawartość cholesterolu oraz kwasów trans, co jest spowodowane obecnością olejów roślinnych. Niewątpliwie zaletą jest także konsystencja… Wyjmujesz rano pudełko i od razu można użyć, bez czekania! Umówmy się, o 6 czy 7 rano te 2 minuty czekania mają znaczenie 😉
To nie jest wpis sponsorowany, a szkoda 😉
A Wy co wolicie? Masło czy margaryna czy jednak miksy?? 🙂
koniecznie sprawdź moje pomysły na pasty kanapkowe>>
Tylko masełko 🙂 Nie za dużo i nie za często, ale tylko i wyłącznie. Oczywiście jeśli mówimy o smarowidle 😉
Szczerze, to mam piekielny sentyment do margaryny ze względu na smak i łatwość smarowania chleba/bułek.. ale od lat jej nie jem, bo się naczytałam, że jest niezdrowa itd.. Masło wykorzystuję głównie do jajecznicy i pierogów 😀
Nigdy jeszcze nie próbowałąm tego produktu, choc wiele o nim słyszałam.
Bardzo ciekawy artykuł 🙂 na codzień stosuje margarynę, ponieważ takie dostałam zalecenia od dietetyka, ale wcześniej też ją stosowałam, już zczystego lenistwa, czyli jeśli chodzi o trudność rozsmarowywania twardego masła:-) na takie poświęcenie zasługiwal wyłącznie świeży, jeszcze ciepły chleb <3
To na mamy kompromis w dyskusji: masło czy margaryna! 🙂
Ja najbardziej lubie dobrej jakości masło:)
Ja też, jeśli mam wybór między masłem a innym smarowidłem, to wybieram masło 🙂
Ale dobrej jakości mixy też czasem się przydają! Mają mniej kalorii i cholesterolu, szybko się rozsmarowują – to są jednak plusy. Nie skreślam ich kategorycznie!
raczej masło, chociaż czasami skuszę się na margaryny z dodatkami typu zioła.
ciekawy produkt i chyba dość przyzwoitej jakości. a jak wypada cenowo?
ok. 6 zł za 200 g 🙂
ja kupujue zawsze masło o zawartosci tłuszczu min. 83%