Dziś podobno Międzynarodowy Dzień Blogerów. W ramach podziękowania, że czytacie i komentujecie moje wpisy oraz szykujecie posiłki według moich przepisów – zapraszam Was na świątecznie zielone ciasto! Wielu z Was pewnie kojarzy ciasto ze szpinakiem jako Leśny Mech! Jest to dokładnie to ciasto, ale nie byłabym sobą, gdybym go nie zmodyfikowała. U mnie jest w wersji bez glutenu i bez nabiału (nie przełożyłam ciasta kremem serkowym, bo… nie zdążyłam – tak szybko się rozeszło), za to z cudownie zielonym szpinakiem prosto z mojej działki 🙂

owsiane ciasto ze szpinakiem
przepis na tortownicę o średnicy 22 cm
- 300 g świeżych liści szpinaku
- 3 jajka
- 1/2 szklanki cukru, a najlepiej ksylitolu/erytrolu
- niepełna szklanka oleju rzepakowego
- 2 szklanki mąki owsianej bezglutenowej
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- kilka kropli soku z cytryny
*mąkę owsianą można zamienić na mix mąk pszennych – pełnoziarnista i oczyszczona 1:1 jednak wtedy ciasto nie będzie bezglutenowe!
Szpinak umyj pod bieżącą wodą i osusz (nawet jeśli na opakowaniu jest napisane, że już umyty!!) przepuść przez maszynkę do mielenia lub zmiksuj na gładką masę blenderem. Mąkę przesiej wraz z proszkiem do pieczenia.
Jaja ubij na puszystą pianę wraz z cukrem. Wciąż ubijając wlej powoli olej, a następnie dodaj szpinak i sok z cytryny. Dokładnie zmiksuj i dodaj przesianą mąkę. Masa będzie dość gęsta, całość wymieszaj łyżką.
Ciasto przelej do formy (u mnie tortownica o średnicy 23 cm) wyłożonej papierem dopieczenia. Piecz około 60 minut w temperaturze 170 st. C (do suchego patyczka).

Ciasto na pewno zrobię jeszcze nie raz, wtedy postaram się zrobić nieco więcej zdjęć – tym razem zniknęło zdecydowanie za szybko 😉
A jeśli chcecie wiedzieć dlaczego warto jeść szpinak – klik klik>>
I na deser inne moje przepisy z wykorzystaniem szpinaku!
brzmi super, ale mysle, ze aby otrzymac jeszcze zdrowsza wersje, moznaby pominac jajka 🙂 istnieje wiele dobrych zamiennikow, wiec nie powinno byc to problemem.
Udanego dnia blogera! 🙂
Oczywiście że można, ale ja akurat nie mam alergii na jaja, ani nie jestem weganką, więc nie kombinowałam z ich zamiennikami 🙂
Pyszności! Uwielbiam takie dania!
Takich ciasteczek jeszcze nie robiłam, ale może w ten sposób uda mi się przemycić szpinak i moja córka w końcu go zje :).
grunt, to dobry plan – trzymam kciuki 🙂
Bardzo ciekawa propozycja i dobra baza do eksperymentów z dodatkami, kremami i polewami 🙂
Interesujące informacje muszę przeczytać więcej na ten temat. Ktoś wie gdzie wyszukam więcej info na ten temat