To już mój trzeci wpis o świątecznych przygotowaniach. Ten będzie zupełnie inny, zdecydowanie mniej “dietetyczny” niż dwa poprzednie. Jeśli boisz się przede wszystkim nadmiaru kalorii przeczytaj te poprzednie. Dziś cel inny: święta bez stresu.
1. Nie świruj z porządkami! Póki jeszcze widać przez okno jaka pogoda nie ma sensu ich myć – moim zdaniem większy sens ma sprzątanie po świętach jak już wszyscy wyjdą… Jestem pewna, że żaden z gości nie będzie zaglądał nam pod szafę, ani sprawdzał czy pościel jest wykrochmalona.
2. Nie musisz szykować 12 potraw, a już na pewno nie rób tego sama – zagoń rodzinę lub znajomych, którzy Cię odwiedzają w święta do pracy w kuchni, niech każdy przygotuje jedno, swoje ulubione lub popisowe danie.
3. Nic nie musisz… wrzuć na luz i odpocznij, idź na spacer, spędź czas z rodziną, obejrzyj “Kevina” w telewizji… I pamiętaj: naprawdę nic nie musisz. Są możliwe święta bez stresu.
4. Czasem naprawdę lepiej jest zjeść ciasto z cukierni lub kupne pierogi zamiast zaharowywać się tydzień przed świętami.
5. Jeśli mimo wszystko potrawy musisz zrobić sama zajmij się tym wcześniej – wciąż jeszcze masz 2 tygodnie, zrób w wolnej chwili pierogi lub uszka i je zamroź, upiecz piernik już dziś (spokojnie może poczekać tydzień czy dwa w chłodnym miejscu), pierniczki także mogą leżakować nawet i kilka miesięcy, barszcz czerwony zawekuj, a masę na pasztet zamroź i wstaw do piekarnika w Wigilię rano.
6. Wyśpij się, idź na manicure, do kina na siłownię, poczytaj książkę… Znajdź czas na swoją ulubioną formę relaksu w te wolne dni.
7. Zadbaj o dobre wspomnienia z tego wspólnie spędzonego czasu – nie wprowadzaj nerwowej atmosfery ani musztry.
8. Zamiast kłócić się o politykę czy przesoloną grzybową wyciągnijcie planszówki i pograjcie wspólnie przy świątecznym stole.
9. Nie szalej z prezentami, pod choinką nie będzie wiadomo co jest od kogo, a najważniejsze i tak niech będzie to, że spędzacie ten czas razem.
10. Nie kupuj nadmiaru jedzenia – tylko tyle ile kupujesz na co dzień. Choinka i niezliczone ozdoby także nie są niezbędne, jeśli tego nie lubisz zrezygnuj z nich.
Ciesz się świętami niezależnie od tego jak je obchodzisz, kolejne dopiero za rok 😉
Niech to będą święta bez stresu (i przygotowania też).