Ja jestem w drużynie sympatyków! I jak tylko mam okazję, to z przyjemnością delektuję się tymi cukierkami, ale częściej jednak stawiam na domowe imitacje w nieco zdrowszej wersji. Żeby było i słodko i zdrowo – bez zbędnych wyrzutów sumienia. Na szczęście “podrobić” ten smak wcale nie jest trudno! Poza klasycznym zatopieniem suszonych śliwek w roztopionej gorzkiej czekoladzie (są obłędnie pyszne) polecam przenieść ten smak na wersję nieco bardziej sycącą. I przygotować słodki podwieczorek albo deserowe śniadanie.
Przepis został przygotowany na warsztaty kulinarne z allaboutlife.pl. Do dania użyłam półekspandowanych kasz Cenos, których nie trzeba gotować! Wystarczy je zalać gorącym płynem na 10 minut, w międzyczasie kilka razy zamieszać i po krzyku! 🙂 Do zalania można użyć wody, bulionu, mleka lub napoju roślinnego – zależnie od tego jakie danie mamy w planach. Taka kasza, to super pomysł na szybki posiłek, także w pracy.
Jeśli używasz kaszę półekspandowaną – zalej ją gorącym mlekiem (ja użyłam napoju migdałowego) na wysokość ok. 2 cm powyżej poziomu kaszy. Zamieszaj i przykryj – odstaw na 10 minut. Zwykłą kaszę ugotuj do miękkości wg instrukcji na opakowaniu – danie będzie na słodko, więc najlepiej w mleku lub napoju roślinnym. Do tego dania pasuje też kasza orkiszowa oraz jaglana.
Śliwki w czekoladzie: herbatę zagotuj z dodatkiem przypraw korzennych i odstaw na kwadrans.
Śliwki umyj i pokrój drobno – wrzuć na patelnię i zalej korzenną herbatą. Duś na patelni około 10-15 minut mieszając od czasu do czasu. Pod koniec dodaj kakao i dokładnie wymieszaj. Odparuj, jeśli są zbyt rzadkie.
Miękką kaszę przełóż do miseczki i przykryj czeko-śliwką. Całość posyp posiekanymi orzechami.
To że zdrowie, jest zależne od naszej diety, to mam nadzieję wszyscy wiemy, ale że uroda często jest wynikiem tego, co zjadamy lub też co z uporem maniaka pomijamy – to czasem budzi zdziwienie. Dziś zatem kilka słów o tym co jeść, by wzmocnić włosy, a przy okazji skórę i paznokcie czy wspomóc leczenie łupieżu! Krótko mówiąc: dieta na mocne włosy!
Uwaga, ten artykuł nie jest tylko dla pań – panowie też znajdą tu coś dla siebie.
z czego zbudowane są włosy
Włosy składają się z białka, wody, substancji tłuszczowych, minerałów i witamin. Suplementy “na mocne włosy” dostępne w aptece bazują zazwyczaj na siarce, cynku, krzemie, biotynie i ew. kwasie pantotenowym. Często skupiamy się na łykaniu tabletek z mnóstwem różnych związków, a zapominamy o tym co najważniejsze – o zbilansowanej diecie i pełnowartościowych posiłkach.
Zacznijmy zatem od własnej kuchni zanim pójdziemy do apteki.
Podstawowym budulcem włosa jest rogowaciejące białko – keratyna zbudowana z aminokwasów, głównie siarkowych, które nadają jej twardą strukturę i sprężystość. Aby siarka uzyskała swoje “cementujące” właściwości musi się związać z dwoma aminokwasami tzw. wiązaniem siarczkowym.
Metionina i cysteina, to właśnie te dwa aminokwasy o kluczowej dla włosa roli. W organizmie cysteina jest przemieniana w pochodną od niej cystynę, która stanowi ok. 90% składu keratynowej łodygi włosa.
Cysteinę znajdziemy w parmezanie, w pszenicy (np. w chlebie pszennym), rybie soli, pistacjach, flądrze czy ozorkach.
Metionina występuje w większości ryb, w jajach, sezamie i orzechach brazylijskich oraz nasionach roślin strączkowych.
Najbardziej biodostępna siarka występuje w produktach zwierzęcych mięsie, nabiale, jajach, owocach morza, ale znajdziemy ją także w zarodkach i otrębach pszennych, cebuli, czosnku, rzodkiewce, rzepie, kalarepie, rzeżusze…
dieta na mocne włosy
Także miedź w wiązaniach siarczkowych ma swoją rolę. Od wysycenia organizmu tym właśnie pierwiastkiem zależy powstanie optymalnej liczby wiązań dwusiarczkowych, które nadają włosom sprężystość. Miedź zarządza procesem wbudowania siarki w białko keratynę. W trakcie tego procesu wykorzystywana jest siarka związana z cystyną i metioniną. To właśnie dzięki jonom miedzi – enzymy budują z tej siarki silne rusztowanie wewnątrz keratyny. Tymi rusztowaniami są właśnie wiązania dwusiarczkowe. Brak miedzi zaburza gospodarkę żelazem, co często prowadzi do wypadania włosów i rozdwajania się końcówek oraz utraty intensywnej barwy włosa.
Niedobór miedzi może też prowadzić do przedwczesnego siwienia włosów. Za naturalny kolor włosów odpowiedzialne są melanocyty wytwarzające substancje koloryzujące ? melaniny. Znaczny niedobór miedzi uniemożliwia produkcję odpowiedniej ilości melaniny, co może prowadzić do wybarwienia włosa.
Miedź znajdziemy w czerwonym mięsie, wątrobie i innych podrobach, jajach, rybach, bananach i soi.
Cynk jest odpowiedzialny za wszystkie podstawowe procesy życiowe, a jego niedobór objawia się, między innymi zmianami skórnymi, łysieniem oraz trudnością w gojeniu się ran. Wpływa także na tempo i jakość podziałów komórek macierzy. Uaktywnia enzymy kontrolujące jakość produkcji białek włosa. Współpracuje także z witaminą A, która ma znaczący wpływ na keratynizację oraz uczestniczy w metabolizmie kwasów tłuszczowych w gruczołach łojowych. Długotrwały niedobór cynku powoduje zahamowanie wzrostu, przerzedzanie się włosów a nawet łysienie. Dieta bogata w cukier i kofeinę może prowadzić do niedoborów tego pierwiastka.
Zdecydowanie najlepsze źródło cynku, to czerwone mięso, wątroba, jaja i pozostałe podroby.
dieta na mocne włosy – witaminy
Witamina A stymuluje wzrost włosów i poprawia skład chemiczny lipidów wytwarzanych przez gruczoły łojowe pod skórą. Gruczoły te nawilżają włosy specjalną warstwą ochronną chroniącą od szkodliwego promieniowania UV oraz izolującą od deszczu czy kurzu. Witamina A w żywności pochodzenia zwierzęcego występuje w formie retinolu i jego pochodnych. Najważniejszym jego źródłem są podroby, niektóre gatunki ryb, jaja. W produktach roślinnych występuje w postaci karotenoidów (prowitaminy A). Znajdziemy ja w marchwi, szpinaku, sałacie, morelach, brzoskwiniach, śliwkach.
Objawy niedoboru witaminy A mogą pojawiać się nawet po kilku latach, dlatego rozpoznanie awitaminozy jest trudne. Należy zwrócić uwagę na wczesne objawy, jak: suchość i rogowacenie się skóry, upośledzenie pracy spojówek oraz wiele innych. Niebezpieczne dla zdrowia jest jednak także nadmierne spożywanie witaminy A (dzieje się to głównie przy niekontrolowanej suplementacji, zwyczajowo spożywana żywność nie zawiera witaminy A w ilościach powodujących toksyczność).
Witaminy z grupy B, to witaminy rozpuszczalne w wodzie, z tego też powodu ciężko doprowadzić do ich nadmiaru w organizmie. Każda z nich ma pewną rolę w budowie łodygi włosa.
Niedobór cyjanokobalaminy powoduje niedokrwistość, która może prowadzić do wypadania włosów.
Pirydoksyna umożliwia przemianę glikogenu w glukozę i uczestniczy w syntezie hemoglobiny.
Kwas pantotenowy pobudza komórki budujące łodygę włosa do szybszego wytwarzania keratyny umożliwiając codzienny optymalny wzrost. Wpływa też na metabolizm kwasów tłuszczowych, dzięki czemu komórki skóry mogą zwiększyć syntezę lipidów służących regeneracji błon komórkowych. Z tych samych tłuszczów gruczoły łojowe włosa produkują sebum, który służy ochronie skóry i włosów przed wysuszeniem i czynnikami szkodliwymi.
biotyna nie tylko w tabletkach
Biotyna, wytwarzana przez bifidobakterie w jelicie grubym odgrywa natomiast rolę w metabolizmie glukozy i aktywuje metabolizm białek w procesie tworzenia korzeni włosów i paznokci. Wzmacnia procesy powstawania keratyny i różnicowania komórek naskórka, włosów oraz paznokci, poprawiając ich stan.
Ogólnie witaminy z grupy B w dużych ilościach występują w drożdżach. To taki naturalny suplement b-complex na włosy! Stosując kurację drożdżową pamiętaj, aby je zalać wrzątkiem lub zagotować przed wypiciem, aby nie zaczęły nam rosnąć i się namnażać w jelitach!
Dalej – spore ilości witamin z grupy B są w mleku (wit. B2: mleko w proszku 1400 mcg/100g, mleko świeże 150 mcg/100g) oraz pozostałych produktach mlecznych, rybach, jajach, mięsie, warzywach strączkowych, produktach zbożowych. Tak że przy urozmaiconej diecie nie musimy się martwic o ich niedobór. Jedynie z witaminą B12 mogą być pewne problemy, gdyż występuje tylko w produktach pochodzenia zwierzęcego – w mięsie wołowym oraz jajach, mleku, serach żółtych i rybach lub w produktach fermentowanych (zazwyczaj sojowych) przy udziale bakterii wytwarzających B12.
Witamina E nie bez powodu zwana jest witaminą młodości, to właśnie ona odpowiada za sprężystość skóry. Stymuluje wzrost włosów, poprzez przyśpieszanie podziałów komórek macierzy włosa budujących jego łodygę. Jest silnym antyutleniaczem – chroni cebulki i znajdującą się w nich macierz włosa przed toksycznymi wolnymi rodnikami zabezpieczając wydzielinę gruczołów łojowych przed jełczeniem, co poprawia jakość nawilżenia włosów
Witamina C jest niezbędna do produkcji białek keratynowych. Ma wpływ na poprawny kształt i strukturę włókien zbudowanych z kolagenu. Niedobór witaminy C zaburza produkcję białek keratynowych, co przekłada się na wadliwą strukturę tego białka słabość mechaniczną zrogowaciałego budulca włosa. Uwidocznia się to rozdwajaniem się włosów i ich łamliwością.
Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe, czyli NNKT regulują ilość wydzielanego łoju – prawidłowa ich ilość w skórze zapewnia elastyczność oraz jej optymalne funkcjonowanie. NNKT zapewniają prawidłowy poziom nawilżenia i napięcia skóry, zapobiegają odwodnieniu, wzmacniają barierę naskórkową i funkcje obronne skóry (izolują włosy i owłosioną skórę głowy, co zapobiega m.in. łupieżowi i wypadaniu włosów). To dlatego bardzo niskokaloryczna dieta odchudzająca – często uboga w tłuszcze zazwyczaj kończy się wypadaniem włosów…
Kolejną fajną kuracją “na mocne włosy” jest codzienne picie siemienia lnianego – dwie łyżki ziarenek zmiel w młynku do kawy i zalej wodą – gotuj około minuty, poczekaj aż przestygnie i wypij. Można doprawić sokiem z cytryny, miodem lub dosypać wiórki kokosowe albo zmielone orzechy. Tu przepis na siemiankę kokosową>>
Krzem stymuluje syntezę kolagenu. W roku 1993 A. Lassus z Centrum Badawczego w Helsinkach wykazał statystycznie istotne polepszenie grubości i jędrności skóry, złagodzenie zmarszczek oraz lepszą kondycję włosów i paznokci już po trzech miesiącach suplementowania krzemem.
Krzem źródła: kasza gryczana, skórki owoców (gruszki, jabłka, winogrona, agrest). Przetwarzanie żywności roślinnej znacznie zmniejsza zawartość krzemu, a żywność pozyskana ze źródeł zwierzęcych ma go zdecydowanie mniej.
Selen został po raz pierwszy użyty podczas leczenia łupieżu. Wraz z cynkiem i beta-karotenem oraz witaminami E i C to prawdziwa bomba wypełniona antyoksydantami. Selen jest częścią szlaku metabolicznego jodu i przyczynia się do syntezy białka. Tłumaczy to między innymi, to że w przypadku chorób tarczycy jednym z objawów są wypadające włosy.
Dobre źródła selenu, to orzechy brazylijskie, czosnek, rośliny strączkowe czy grzyby.
woda dla mocnych włosów
Woda też jest istotna!! Jest głównym składnikiem organizmu i stanowi około 10 % masy włosów. Nadmierne wyparowanie wody powoduje wysuszenie struktur włosa, a w konsekwencji – jego sztywność, łamliwość i rozczepianie się końcówek.
Optymalna ilość wody jakiej potrzebujesz to 1,5 – 2 litry na dobę. Należy pamiętać, że zapotrzebowanie na wodę wzrasta w trakcie uprawiania sportu, upałów lub podczas przebywania w klimatyzowanym pomieszczeniu.
Twój problem z wypadającymi włosami jest związany z Hashimoto? Koniecznie sięgnij po mojego e-booka Jak oswoić Hashimoto i dowiedz się jak zadbać o swoją dietę. Kup ebooka>>
Upieczone buraki obierz i pokrój w drobną kostkę lub zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Kaszę pęczak ugotuj do miękkości w lekko osolonej wodzie, uważając aby się nie rozkleiła. Następnie odstaw ją w chłodne miejsce do całkowitego wystudzenia. Czosnek przepuść przez praskę i wymieszaj z oliwą. W misce połącz wszystkie składniki i dopraw do smaku – solą, pieprzem, sokiem z cytryny lub octem balsamicznym.
Proste? Proste! Tak jak obiecałam 🙂
*rukolę można zamienić na posiekany drobno jarmuż, szpinak lub natkę pietruszki
Jedna porcja, to około 280 kcal, czyli w sam raz na lunch w pracy 🙂
Pęczak, to nie tylko smaczna kasza i doskonała baza do wielu dań, to także bomba witamin i minerałów oraz świetne źródło błonnika – więcej o pęczaku jęczmiennym przeczytacie tu>>
Jeśli zasmakowała Ci ta sałatka spróbuj innych pomysłów na kaszę pęczak:
Zapiekanka z kaszy, to ostatnio jedna z moich ulubionych propozycji obiadowych… Lekki nadmiar pracy nie sprzyja wymyślaniu wykwintnych i skomplikowanych posiłków. Mix kasz z “przeglądem lodówki” sprawdza się natomiast zawsze!
To jeden z tych sycących, rozgrzewających, smacznych i do tego samorobiących się obiadów 😉 Koniec z wymówkami, że nie mam czasu na szykowanie obiadu! Przydaje się po męczącym dniu w pracy, kiedy marzymy o ciepłym posiłku, ale czasu ani ochoty na “stanie nad garami” brak.
Proporcji nie będzie, dokładnie opisanych składników też brak… wszystko zależy od zawartości Waszych szafek kuchennych, spiżarni, lodówek tudzież… tej zawartości braku 😉
Zapiekanka z kaszy z warzywami.
1. ulubione kasze (pęczak, jaglana, gryczana, owsiana, orkiszowa, ziarno pszenicy, amarantus, komosa, sorgo itp.)
2. warzywa – świeże i jędrne, zeschnięte i oklapnięte, włoszczyzna z zupy, resztka surówki (cebula, czosnek, papryka, marchew, por, seler, pietruszka, pomidorki, seler naciowy itp. itd.)
3. bulion (2x więcej niż objętość kaszy)
4. oliwa/olej
5. zioła i przyprawy (tymianek, cząber, czarnuszka, kurkuma, chilli, pieprz itp.)
6. ew. pieczarki, soczewica, mięso – wędlina, podsuszana kiełbasa, mięso z zupy, resztka kotleta z wczorajszego obiadu…
Kasze mieszamy w naczyniu żaroodpornym i zalewamy bulionem warzywnym lub ew. osoloną wodą, jeśli mamy w lodówce resztki kaszy, można użyć już ugotowanej – skróci nam to czas pieczenia
warzywa i pieczarki (jeśli dodajemy)
a) kroimy na mniejsze kawałki i podsmażamy na oliwie
b) jeśli są to warzywa z zupy, to po prostu kroimy w mniejsze kawałki
następnie mieszamy w naczyniu żaroodpornym z ziołami, przyprawami oraz kaszami i ew. ziarnem soczewicy lub mięsem
Całość przekładamy do naczynia żaroodpornego i zapiekamy pod przykryciem około 30 minut w temp. 170 – 180 st. C (aż kasza wchłonie cały płyn), w połowie pieczenia można zdjąć pokrywkę z naczynia żaroodpornego
Zainspirowana zestawem kasz od Melvit i cudowną książką Qmam kaszę od Mai Sobczak rozpoczynam cykl wpisów o kaszach! Kasze uwielbiam – absolutnie wszystkie. Zimą żywię się głównie nimi – latem chętnie sięgam też po ziemniaki, które tylko wtedy potrafią być naprawdę smaczne.
Na pierwszy ogień biorę kaszę jęczmienną. Zaczynam nie bez kozery jeszcze przed świętami – licząc, że zachęceni walorami zdrowotnymi jęczmienia skusicie się na kutię z pęczakiem 🙂
Kasza jęczmienna smaczna i zdrowa.
Kasza jęczmienna jest pozyskiwana z… ziaren jęczmienia (tu chyba nie było niespodzianki). W sklepie można znaleźć trzy jej rodzaje: obłuskane ziarna, czyli pęczak, kaszę perłową, czyli rozdrobnione i wypolerowane ziarno oraz najdrobniejszą kaszę łamaną, czasem zwaną kaszą wiejską.
Pęczak, z racji najmniejszej ingerencji jest kaszą jęczmienną o najwyższej wartości odżywczej. Zawiera spore ilości białka, błonnika oraz szereg składników mineralnych, między innymi potas, magnez, żelazo, cynk, selen, krzem, miedź i mangan. Dostarcza także pewne ilości witamin B1, B2, PP, B6, E oraz kwasu foliowego.
czy kasza jęczmienna zawiera gluten?
TAK! Jęczmień zawiera gluten. Dlatego wszystkie kasze pozyskiwane z niego są kaszami glutenowymi (pęczak, łamana, wiejska itp).
Działa moczopędnie – może być pomocny przy problemach z pęcherzem, łagodzi zarówno biegunki, jak i zaparcia. Z racji wysokiej zawartości antyoksydantów wykazujące działanie bakteriobójcze i grzybobójcze. Obniża gorączkę, ma działanie przeciwwirusowe. Korzystnie wpływa na pęcherzyk żółciowy – pobudzając wydzielanie żółci. Poprawia kondycję psychiczną i wzmacnia układ nerwowy. Zawarty w nim błonnik rozpuszczalny (m.in. beta-glukany) wpływa istotnie na redukcję ?złego? cholesterolu i powodujące obniżenie glikemii poposiłkowej, czyli jest produktem niezwykle korzystnym dla cukrzyków. Inną zaletą beta-glukanów jest ich wpływ na błonę śluzową jelita. Beta-glukany przy pomocy bakterii bytujących w naszych jelitach są rozkładane do krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych, które stanowią pożywienie dla komórek nabłonkowych jelita grubego. Dzięki czemu powstają związki zmniejszające stany zapalne oraz ryzyko powstawania polipów czy nowotworów jelita. Warto też pamiętać, że nasza odporność zaczyna się właśnie tu, w jelicie grubym – gdzie znajduje się około 70% komórek odpornościowych naszego organizmu. Zatem to czy dbamy o naszą mikroflorę i stan odżywienia jelit wpływa także na stan naszego zdrowia, w tym na zmniejszoną lub zwiększoną podatność na infekcje.
kasza jęczmienna – źródło antyoksydantów
Jeśli chodzi o potencjał antyoksydacyjny jęczmień plasuje się dość wysoko i spośród kasz wyprzedza go tylko gryka. Związkami o charakterze przeciwutleniającym w jęczmieniu są m.in. witamina E oraz prowitamina A i polifenole. Kwasy fenolowe (zaliczane do polifenoli) występują głównie w zewnętrznej warstwie ziarna. Poza tym w jęczmieniu znajdziemy też kwas fitynowy i fitoestrogeny – także o działaniu antyoksydacyjnym. Związki te zmniejszają ryzyko rozwoju raka jelita grubego, poprawiają też elastyczność naczyń krwionośnych i zmniejszają ryzyko zakrzepów – wpływają więc korzystnie na nasz układ krążenia. Antyoksydanty spowalniają także procesy starzenia się skóry oraz całego organizmu. Lignany zaliczane do fitoestrogenów są doskonałym wymiataczem wolnych rodników. Pomagają też utrzymać równowagę hormonalną w organizmie oraz redukują ryzyko wystąpienia hormonozależnych nowotworów m.in. piersi, jajnika czy macicy.
JAK UGOTOWAĆ PĘCZAK
Przed ugotowaniem kaszę ew. przebieramy (jeśli widzimy jakieś zanieczyszczenia) i płuczemy pod bieżącą wodą.
Następnie zalewamy wodą w proporcji 1:2,5 – czyli 1 szklankę kaszy zalewamy 2,5 szklanki zimnej wody, odrobinę solimy gotujemy na średnim ogniu około 20 minut. Po wchłonięciu całej wody wyłączamy gaz i jeśli kasza jest wciąż lekko twarda odstawiamy w ciepłe miejsce.