Sezon na to cierpkie warzywo trwa w najlepsze! Wykorzystajmy go w 100%, bo naprawdę warto!
Pytając znajomych o to w jaki sposób zazwyczaj jadali/jedzą rabarbar najczęściej słyszałam, że po prostu maczany w cukrze, ew. kompot! Ja mam inne wspomnienie i jest nią zupa z rabarbaru podawana z białym serem – co ciekawe, o niej nie słyszał nikt... (link do przepisu na dole wpisu).
Rabarbar (spotykany też pod nazwą rzewień) często jest spychany na dalszy plan w naszych żywieniowych planach, bo wypłukuje wapń, bo kwaśny więc trzeba go mocno dosłodzić. Niepotrzebnie, to wbrew pozorom całkiem wartościowy produkt bogaty przede wszystkim w polifenole o właściwościach antyoksydacyjnych (stężenie polifenoli wzrasta w trakcie obróbki cieplnej, więc zdrowiej jednak spożywać rabarbar upieczony lub ugotowany) 🙂
rabarbar – wartość odżywcza
Rabarbar zawiera również spore ilości witamin, głównie A, C i E oraz kwasu foliowego. Ponad to potas, fosfor oraz magnez i wapń oraz niewielkie ilości jodu.
rabarbar – antyutleniacze
Dzięki zawartości polifenoli (rapontygenina) rabarbar ma działanie antynowotworowe. Związek ten bowiem ma właściwości hamujące tempo podziału komórek nowotworowych. Rapontygenina jest silnym antyoksydantem i ma także właściwości przeciwzapalne. Odmładza skórę, wygładza pierwsze zmarszczki i łagodzi zmiany skórne. Silniej działa kiedy rabarbar poddamy obróbce cieplnej (najlepiej go upiec)!
Fitoestrogeny występujące w rabarbarze (takie same jak te zawarte w soi) stymulują reakcje w naszym organizmie podobne do tych, które powstają po działaniu żeńskich hormonów płciowych (estrogenów). Dzięki temu jest to idealne warzywo dla kobiet w okresie menopauzy czy panów z przerostem gruczołu krokowego.
Zawarte w rabarbarze kwasy owocowe: cytrynowy i jabłkowy – to właśnie one są odpowiedzialne za charakterystyczny cierpko-kwaśny smak, mają właściwości wspomagające trawienie, dlatego rabarbar jest wskazany w czasie wiosennych diet „oczyszczających” organizm.
Rabarbar jest niskokaloryczny oraz jest cennym źródłem błonnika – głównie pektyn, które wpływają korzystnie na pracę przewodu pokarmowego.
rabarbar – kto powinien unikać?
Niestety rabarbar zawiera sporo szczawianów i dlatego nie powinny go jeść osoby z kamicą szczawianową czy dną moczanową. Kwas szczawiowy wpływa też niekorzystnie na kości i zęby, więc nie należy podawać go zbyt często dzieciom oraz ciężarnym. Jednak związek ten ulega rozkładowi podczas gotowania – zawartość szczawianów zmniejsza się o około 50% po ugotowaniu go i odlaniu wody (sic!). Niestety w ten sposób wypłukujemy też wiele innych, cennych składników. No i pojawia się problem natury technicznej, ani kompotu ani zupy nie ugotujemy przecież w ten sposób – odlewając wywar…
Lepiej więc cieszyć się smakiem i uzupełnić utracony wapń. W końcu sezon na rabarbar jest krótki, więc spożywanie go nie powinno znacząco pogorszyć stanu naszych kości czy uzębienia. Kompot zagryźmy migdałami lub orzechami brazylijskimi, do zupy z rabarbaru dodajmy biały ser pokrojony w kostkę, pełnoziarniste muffiny z rabarbarem możemy popić szklanką mleka lub dorzucić do ciasta garść sezamu (jest bogaty w wapń) 🙂
Ze względu na to, że rabarbar ma właściwości drażniące przewód pokarmowy jest polecany osobom z jelitem wrażliwym, chorobą Leśniowskiego-Crohna, zespołem złego wchłaniania, wrzodziejącym zapaleniem jelita czy różnych infekcji objawiających się biegunką, niestrawnością czy wzdęciami.
Smak rabarbaru dobrze łączy się z jabłkami, truskawkami czy czereśniami, rabarbar pasuje do ciast drożdżowych, muffin pełnoziarnistych czy budyni. Można z niego stworzyć doskonałe lody!
PRZEPISY Z RABARBAREM
zupa krem z rabarbaru>>
muffiny z rabarbarem i orzechami>>
otrębowe muffiny z rabarbarem>>
W zasadzie powinnam unikać rabarbaru, ale kilka razy w sezonie z premedytacją sobie na niego pozwalam, uwielbiam jego smak w każdej odsłonie. 🙂
Ciasto z rabarbarem wcale nie jest takie złe. 🙂
Jakoś rabarbar mi nie podchodzi.. WIelokrotnie próbowałam się przekonać i nic z tego.
W cieście albo muffinach też nie podchodzi? 🙂
też nie 🙁
Nie codziennie ale kilka razy w roku jak najbardziej. Bardzo interesujacy smak moj z dziecinstwa to rabarbar maczany w cukrze 😉
Uwielbiam rabarbar… 🙂 Ale skoro ma aż tyle drogocennych składników i (niestety) szczawiany, to chyba wypróbuję domowe maseczki z jego udziałem 🙂
Uwielbiam smak i zapach, a dodatkowo kojarzy mi sie z dziecinstwem 🙂
[…] a o wartości odżywczej rabarbaru tu>> […]
Narobiłaś mi ochoty tym rabarbarem 🙂 tylko gdzie go tu znaleźć. Takie ciasto z rabarbarem bym zjadła 🙂
W tej chwili bez problemu powinnaś go dostać w sklepie czy na bazarze 🙂
Uwielbiam rabarbar pod każdą postacią! Nawet mój syn wcina go na surowo 🙂
Przyznam że samego rabarbaru nigdy nie jadłam, ale próbowałam nieraz rzeczy o smaku rabarbaru i mi bardzo smakowały więc muszę kiedyś spróbować jego samego 😉
[…] o innych wiosennych owocach i warzywach: szparagi rabarbar […]
[…] o innych wiosennych owocach i warzywach: szparagi rabarbar […]
[…] kalarepa, kapusta biała i czerwona, kapusta pekińska, marchew, pietruszka, pomidor, por, rabarbar, rzodkiewka, sałata, seler, szczaw, szpinak, szparagi, […]